Image Alt

Podróż z dzieckiem

Wiele osób nas pyta

Czy podróżowanie z dzieckiem jest łatwe?

Jednym z najczęściej zadawanym nam pytań jest - jak my to robimy? A tuż po nim pojawia się, od którego roku dziecko jest gotowe na podróżowanie.

Jeśli interesuje Cię odpowiedź na pierwsze z nich, to znajdziesz szczegółowe wyjaśnienia w artykule o tym jak wykorzystać rok na maksa i spędzić poza domem 60 dni w roku.

Z kolei jeśli zastanawiasz się, kiedy zacząć podróżować z dzieckiem, to pozwól, że opiszemy kilka historii, jak to wyglądało, a w zasadzie wygląda, gdyż cały czas się czegoś interesującego dowiadujemy o samym sobie… przecież nieustannie się zmieniamy, a dzieci dorastają 😉 A my chcemy się adaptować do tych zmian.

Cofnijmy się zatem o kilka dobrych lat, kiedy Szymka jeszcze nie było na świecie. Bartek odkrył w sobie chęć poznawania świata w momencie kiedy wspólnie wyjechaliśmy w 2012 roku do Nowego Jorku. Tam zrozumiał, że nie każde miasto musi wyglądać, smakować i pachnieć tak samo. Zuza praktycznie od małego podróżował z ojcem i dziadkiem, a jako nastolatka wyruszała w trasę koncertową po Skandynawii ze swoim zespołem Punk Rockowym. Na tę historię jeszcze przyjdzie czas. 

Każdy z nas odkrył w sobie chęć doświadczania różnorodności świata w innym momencie. Jednak wspólnym punktem dla nas był nasz pierwszy wyjazd do Azji. Planowaliśmy go tygodniami, zrobiliśmy listę miejsc w Tajlandii, które chcemy odwiedzić, rozpisaliśmy na każdy dzień „atrakcje”. W przygotowanie włożyliśmy masę energii. Pozdrawiamy Ewę i Tomka, którzy z zapartym tchem opowiadali nam o swoich podróżach po Tajlandii. Kilka dni później dowiedzieliśmy się, że Zuzka jest w ciąży, po łzach szczęścia, szybko pojawiło się pytanie, ale co z Tajlandią? Jedziemy?

Nam jest łatwiej

Otaczając się wspaniałymi ludźmi

Przy kolejnej wizycie u lekarza prowadzącego ciążę, zapytaliśmy czy możemy jechać do Tajlandii, lekarz uśmiechnął się i dodał, jak nie chcecie lecieć, to ja chętnie wezmę bilety. Wybuchliśmy wszyscy śmiechem i z ogromna ulga powiedzieliśmy – czyli możemy jechać? Gdybyśmy wtedy nie trafili na wyluzowanego ginekologa, moglibyśmy nigdy nie odwiedzić Tajlandii, zakochać się w Azji, moglibyśmy zrezygnować z marzeń. Pozdrawiamy doktora Jakuba.

Wypracowaliśmy sobie

Umiejętność do adaptacji

Dziś uśmiechamy  się do siebie, kiedy widzimy jak Szymek łatwo się adaptuje do zmian, czy podróż do Tajlandii w brzuchu matki, go tak ukształtowała, nie wiemy, natomiast jesteśmy wdzięczni, że Szymek, właśnie z taką łatwością do tego podchodzi. Cieszy się na każdy kolejny wyjazd, a do dziś wspomina odwołany lot do Maroko, gdzie miał zobaczyć po raz pierwszy w życiu wielbłądy. W podróży nie musimy mieć luksusów, gdyż żadne z nas w nich nie dorastało, wystarczy nam czysty pokój, bez karaluchów, słońce, no i my.  A i bez mrówek, Szymek uwielbia wszystkie zwierzęta, ale komarów i mrówek nienawidzi odkąd go pogryzły w Azji.

Czy my się boimy?

Oczywiście, to naturalne, że mamy obawy. Mieliśmy je wyjeżdżając do Tajlandii, kiedy Zuzka była w ciąży, kiedy wyruszaliśmy w trzymiesięczną podróży po Azji z 14 miesięcznym bobasem. Wyprowadzając się do Londynu i ostatnio zostawiając wszystko za sobą i wyruszając w świat. Strach jest naszym sprzymierzeńcem, pozwala być bardziej czujnym, lepiej zaplanować, przewidzieć niektóre sytuacje, jednak są takie chwile, na które się nie przygotujesz.

Podróże z dzieckiem po Maderze - Wspólnie Przez Świat
Zmienił nas

Wybuch bomby na Sri Lance

Sri Lanka, rok 2019. Nigdy bardziej się nie baliśmy o nas jak podczas tej podróży, kiedy doszło do zamachów w hotelu i kościele tuż obok nas. Wtedy realnie się baliśmy, wręcz uciekaliśmy w głąb wyspy, gdzie było bezpiecznie, ale tylko pozornie bezpiecznie, bo do kolejnych ataków mogło dojść tak naprawdę wszędzie. Do dziecięcego świata Szymka nie mogło dotrzeć nic, co mogłoby zmienić jego niewinności i zaufania do świata. Nie daliśmy jemu po sobie poznać naszego wewnętrzenego smutku. Robiliśmy wszystko, żeby wycisnąć z podróży tyle, ile się da, nie pozwolić na to, żeby tak przykre wydarzenia przekreśliły odbiór tak wspaniałego kraju.

s
Kluczowe dla nas jest

Zaufanie do drugiej osoby

To była zdecydowanie ekstremalna sytuacja, na którą nikt z nas nie może się przygotować ani teraz ani w przyszłości. Zdecydowanie należymy do osób, które zawsze są na TAK, chcą iść w nieznane, nie martwią się na zapas. A jak pojawia się kolejny projekt na horyzoncie, to jasne wchodzimy w to, nawet jak oznacza to nieprzespane noce.

Jednak to wynika ze wzajemnego zaufania do siebie. Wiemy, że możemy liczyć na siebie w każdej sytuacji, znamy swoje słabości, doskonale wiemy kiedy sytuacja nas przerasta i potrzebujemy wsparcia. Jednak daliśmy sobie tę możliwość wykreowania tej przestrzeni, poprzez kolejne próby i kroki w nieznane. To dało nam obojgu poczucie bezpieczeństwa, że jak coś się będzie dziać, to zwyczajnie damy sobie radę, znajdziemy rozwiązanie. Wielokrotnie przekonaliśmy się, że podczas stresujących sytuacji, wymagających działania, zachowujemy się jak zgrany zespół F1 w pit stop, każdy wie co robić.

Umiejętność zaangażowania

Jeśli ktoś stara Ci się wmówić, że podróże z dzieckiem są łatwe, że niczego nie zmieniają, to hmm… może dla tej właśnie osoby, tak to wygląda. Doskonale wiemy, że każdy jest wyjątkowy i to właśnie jego wyjątkowość, może sprawić, że podróże, nie do końca będą łatwe, zdecydowanie będą inne, ale czy mnie wartościowe? A pewnie z perspektywy czasu, trudne sytuacje przerodzą się w opowieści, które będą opowiadane z uśmiechem.

Zanim Szymek się urodził, śmialiśmy się, no dobra… to my tutaj byliśmy pierwsi, nie będzie nam smarkacz życia układać, nie zrezygnujemy z naszych marzeń i co więcej nie poświęcimy naszej pasji. Jak czas pokazał, żadne z nas się nie poświęciło, bo to by oznaczało, że coś musieliśmy zrobić wbrew sobie, dzięki naszemu zaangażowaniu, że chcemy dalej podróżować, pokazywać Szymkowi piękno i różnorodność świata.

Czy jest ciężej, zdecydowanie,  jednak nigdy, nie pomyśleliśmy, że może tym razem Szymek, by nie pojechał z nami i został z dziadkami. Właśnie zaangażowanie, motywuje nas jeszcze bardziej i pozwala nam do zaadaptowania się do sytuacji.  

#odwazsiemarzyc

Follow us on