Madera – Levada do risco, levada alecrim
Wiele słyszeliśmy o lewadach przed wyjazdem na Maderę. Ale totalnie nie mieliśmy wyobrażenia co kryje się za tą definicją: lewady zwane Levadas służą głównie do transportowania wody deszczowej z północy na południe wyspy. Aha – można by rzec. I dopiero po przyjeździe wiedzieliśmy, że być na Maderze i nie być na lewadach to jak być w Nowym Jorku i nie widzieć Statuy Wolności. Piękne malownicze trasa, a obok nich “małe rzeczki”. Levada do Risco prowadzi prosto do niesamowitego wodospadu, gdzie można zrobić sobie piknik siedząc po prostu na kamieniach i wpatrując się w wodę. Natura jest niesamowita.
Piękne trasy trekkingowe wśród lewad, pozwalają na zatopienie się w zielonej Maderze.
Podróż z dzieckiem
Dla Szymka największą atrakcją było ściągnięcie butów i zabawa kto dłużej wytrzyma mocząc nogi w lodowatej wodzie. Nasz czterolatek praktycznie przeszedł całą drogę samodzielnie, a w zasadzie to ją przebiegł. Trasa sprzyja zbieraniu patyków, liczeniu kamiennych schodów, zakładów który liść pierwszy popłynie w lewadzie, więc mnóstwo naturalnych rzeczy którymi można zaciekawić dzieci.
Dwie lewady spokojnie można pokonać jednego dnia.
Czy warto?
Jeżeli kochacie naturę, zielone ściany pokryte przeróżną roślinnością, wodospady i nie boicie się paru schodków pod górę to koniecznie wybierzcie się w te miejsce.
Równolegle biegnie Levada 25 Fontes, więc jeżeli macie wystarczająco sił warto zahaczyć te trzy lewady jednego dnia.